tiktok live tiktok partners
Ola Kiepura Influencerka Trenerka personalna Fitness Hotel Paradise Wywiad

Ola Kiepura o pokonywaniu własnych słabości i wewnętrznej kobiecej sile

Przeczytasz w 18 minut
03 maj 2024
03
maj

Influencerka, trenerka personalna, kobieta wielu talentów – opowiada o początkach swojej kariery sportowej i trudnych doświadczeniach życiowych, które ją zahartowały i zmotywowały do działania. Pokazuje, jak pokonywała swoje bariery i ograniczenia oraz jak walczyła ze swoimi słabościami i przeciwnościami losu. Zdradza, jak samodyscyplina, upór i determinacja doprowadziły ją na szczyt.

Jesteś trenerką personalną i wspierasz osoby, które dążą do osiągnięcia wymarzonej sylwetki. Czy traktujesz swój zawód jako misję?

Zdecydowanie tak. Od kiedy tylko poznałam sport, to traktuję go jako misję w swoim życiu. Jest to coś, co pomogło mi wyjść z bardzo złej sytuacji, z bardzo patologicznego środowiska, w którym byłam i którym się otaczałam. Tak naprawdę mój trener sportowy pokazał mi, czym jest prawdziwa dyscyplina, dążenie do sukcesu i walka z własnymi słabościami. Starałam się to zawsze przekazywać swoim podopiecznym, bo chociaż najczęściej byłam od nich młodsza, to miałam tę determinację, którą oni zatracili na drodze swojego życia. 

W jaki sposób starasz się motywować innych do uprawiania sportu? Jaki masz pomysł na to?

Zawsze staram się indywidualnie podchodzić do każdej osoby. Interesuję się psychologią, socjologią, metodami motywacji. Sama jestem w procesie psychoterapii od dwóch lat, więc zawsze wykorzystuję te narzędzia, które poznam. Studiowałam też coaching, więc dla mnie człowiek ciągle jest w zakresie zainteresowań. Kiedyś uważałam, że trzeba motywować ludzi, dając im mocny wpierdziel, robić to hardcorowo i cisnąć ich. Od kilku lat dzięki tej zdobytej wiedzy wiem, że na każdego jest zupełnie inny sposób. To, że mnie czy kogoś motywuje wymagający trener, który nie daje przerw, nie znaczy, że taki styl przemówi do wszystkich. Niektórych motywuje logiczny sens całego treningu, spokojna rozmowa, zrozumienie, dlatego indywidualnie do tego podchodzę. 

Czy motywowanie innych oraz ciągła interakcja z ludźmi nie są męczące na dłuższą metę?

Moja praca jest bardzo męcząca. Nawet jeden dzień wystarczy, że zostać wypompowanym z jakichkolwiek emocji i przestać zwracać uwagę na swoje emocje. Kiedy człowiek przychodzi do trenera personalnego, to nigdy nie przychodzi tylko z problemem, że chce schudnąć, tylko to też jest proces poznania się. Bardzo często poznajemy się prywatnie, bo tego też wymaga trening personalny. Moje klientki i klienci zostają moimi dalszymi lub bliższymi znajomymi. 

Kiedy zaczęłaś trenować i jak wyglądały początki Twojej aktywności sportowej? Skąd w Tobie pasja do sportu?

Zaczęłam trenować jako dzieciak. Mama zapisała mnie na tańce i zawsze powtarzała, że jestem bardzo niezorganizowana, że odpuszczam, mam słomiany zapał. Wynikało to z tego, że ja nie lubiłam tego robić. Mama mnie do tego przymuszała, ja nie chciałam, co odbiło się na moim podejściu do sportu i przez wiele lat czułam do niego duże zniechęcenie. Chociaż w szkole wygrywałam różne zawody lekkoatletyczne, w bieganiu, skoku w dal, więc genetycznie byłam predysponowana do tego, żeby być sprawną. Bardzo przy tym lubiłam gry zespołowe. Później wpadłam jednak w złe towarzystwo, w narkotyki, alkohol, uciekanie przed szkołą, odpowiedzialnością. To było około 13. roku życia. Wtedy też paliłam papierosy nałogowo do 17. roku życia, było grubo. Można by z tego nawet zrobić jakiś serial o mnie. Kiedy miałam 17 lat, poznałam osobę, która trenowała sporty walki. Był to kuzyn mojego przyjaciela, do którego uciekłam z domu na kilka miesięcy. Pamiętam jak dziś, jak wtedy przyjechał, zobaczył mnie, jak stałam z papierosem i powiedział: „Boże, dziecko, z ciebie już nigdy nic nie będzie”. Ja sobie pomyślałam: „Ze mnie nic nie będzie?”. A on na to: „Przyjdź na trening, to zobaczymy. Wyjdziesz z płaczem”. Byłam bardzo zestresowana przed pierwszym treningiem, tak że wypaliłam trzy fajki. Poszłam na trening i faktycznie dostałam taki wpierdziel. Trener mnie wtedy strasznie zjechał, bo byłam jedyną kobietą na tych treningach, a on był mocnym seksistą, nie tolerował kobiet, a takich zbuntowanych wariatek jak ja, to już w ogóle. Pamiętam, że wyszłam wtedy z tej sali z płaczem. Spotkałam się z nietolerancją, ale i tak zaczęłam chodzić na treningi, najpierw trzy razy w tygodniu, m.in. na MMA, boks, a później codziennie. Musiałam dojeżdżać po szkole do domu, potem godzina autobusem na treningi, jeszcze się uczyłam w międzyczasie i czytałam książki. Z czasem odizolowałam się od mojego patologicznego towarzystwa. Moi dotychczasowi znajomi mieli mi to za złe i chcieli, abym do nich wróciła, ale ja tego nie zrobiłam i absolutnie nie żałuję. Mogę powiedzieć śmiało, że wyszło mi to na dobre, bo teraz jestem, gdzie jestem. Ta moja historia sportowa zaczęła się właśnie od tych sportów walki, poprzez zaprzestanie wszystkich używek, poprzez naukę. Później już siłownia, kursy trenerskie. Z czasem zaczęła mnie interesować każda dyscyplina, doszedł taniec, pływanie, ścianka wspinaczkowa. Wszystko, co mi się podobało, robiłam. Jeździłam dużo na rowerze, chodziłam na jogę, na wszystko, co się dało. Chciałam po prostu za każdym razem przesuwać swoje granice, chciałam być najlepsza w tym, co robię. 

W jaki sposób te trudne doświadczenia pomagają Ci w pracy z klientami, którzy być może też przeszli podobną drogę i chcą wyjść z nałogów czy niezdrowych nawyków?

Mnie te doświadczenia pozwoliły szybciej dojrzeć, komunikować się z ludźmi, którzy są o wiele lat świetlnych przede mną, jeśli chodzi o wiek, doświadczenia życiowe, zawodowe. Bardzo często u nich układa się to inaczej, bo myślę, że większość społeczeństwa funkcjonuje tak, że zaczyna imprezować dopiero na studiach, a ja wyimprezowałam się do 16. roku życia. Dlatego w moim przypadku było inaczej, bardzo mocno mnie to doświadczyło i pokazało, czego nie chcę w swoim życiu. Większość ludzi otwiera się na świat, wychodzi do ludzi i wyprowadza się z domu na studiach, a ja już wiedziałam, jak to jest, mając siedemnaście lat. Zaczęłam wtedy dążyć do sukcesu, więc ta moja historia też pokazuje, jakim jestem człowiekiem i moi klienci, którzy mnie poznają, czują to ode mnie. To jest energia, którą się emanuje, to jest coś nie do określenia słowami. Kiedy zaczynasz rozmawiać z człowiekiem, wiesz, że on dużo przeżył, że to nie jest zwykły Jan Kowalski, czyli osoba, która swoją ścieżkę życia toczy według normalnych przywilejów. U mnie to działo się inaczej. Byłam i myślę, że wciąż jestem buntownikiem. Zawsze staram się pokonywać swoje granice i ludzie to widzą. 

Czy jesteś w stanie określić trzy kluczowe cechy, dzięki którym osiągnięcie sukcesu w sporcie jest w ogóle możliwe?

Na pewno dyscyplina, upór i wizja. W sporcie trzeba być wizjonerem, osobą, która jest w stanie wyobrazić sobie coś, czego nie ma. Mocno realistyczne osoby, które stąpają twardo po ziemi, często nie są w stanie nawet marzyć. Są nastawione tu i teraz, wiedzą, że mają jakiś cel do osiągnięcia, są na niego sfokusowane, ale myślę, że zawodowy sportowiec musi być marzycielem, osobą o wielkich ideach i musi mieć bardzo bogatą duszę oraz determinację. 

Czy stosujesz jakąś specjalną dietę? Jaki masz sposób regeneracji po treningu?

Odżywiam się intuicyjnie. Jem sezonowo, regularnie, bez cukru i staram się mieć w diecie produkty niskoprzetworzone. Wielokrotnie byłam na „diecie” i obniżałam swój bilans kaloryczny do minimum. Oczywiście był efekt w postaci kraty na brzuchu przez cały rok, ale nie przynosiło mi to szczęścia. Co do regeneracji, to chodzę spać max o dwudziestej trzeciej, dbam o higienę snu oraz raz w tygodniu staram się iść na masaż. 

Obecnie w świecie fitnessu jest coraz więcej trenerów i instruktorów, co sprawia że trudno być oryginalnym. Jak wybić się z tłumu?

Przyznam szczerze, że trudno to opisać. Nie ma jednej recepty. Można chcieć się wybić, ale tego nigdy nie osiągnąć. Myślę, że bardzo dużo zależy od szczęścia i albo coś się nam coś trafi, albo nie. Na pewno ważna też jest odwaga, żeby iść po swoje marzenia. 

Wzięłaś udział w programie Hotel Paradise. Dlaczego zdecydowałaś się na taki krok i jak to zmieniło Twoje dotychczasowe życie?

Postanowiłam, że to będzie jedna z przygód, której chcę doświadczyć w swoim życiu. Jako dziecko marzyłam o tym, by być dziennikarką, więc był to jakiś krok, żeby wejść do telewizji. Bardzo chciałam pójść ku temu i zmieniło to moje życie w ten sposób, że stałam się medialna, rozpoznawalna i mogę być takim dziennikarzem na moich kanałach w social mediach.  

Czy pojawienie się w programie wpłynęło znacząco na Twoją rozpoznawalność? Jak występ w telewizji przełożył się na Twój sukces jako influencera i Twoje zasięgi oraz liczbę obserwujących na Instagramie?

Program miał gigantyczny wpływ na moją działalność. Wcześniej nie miałam właściwie żadnych zasięgów, miałam może 10 tysięcy followersów. Byłam znaną trenerką na Śląsku, ale nie w Polsce i nie byłam w ogóle znaną osobą, dlatego udział w programie zdeterminował mój sukces. Bardzo mocno mogę się teraz rozwijać w innych branżach. Wiele osób mnie poznało i dzięki temu jestem teraz, gdzie jestem. 

Media społecznościowe są narzędziem Twojej pracy. Na Instagramie zgromadziłaś blisko 184 tys. obserwujących. Jakie były Twoje początki, cel działalności w social mediach i grupa docelowa?

Celem mojej działalności było rozpromowanie mojego Studia Treningu Personalnego, które prowadzę od 2016 r. Skupiałam się na social mediach pod kątem rozpowszechniania mojej wiedzy, kompetencji. Wtedy rozwijałam się też trenersko, bardzo dużo się szkoliłam, więc wrzucałam tam rzeczy zawodowe. Nie chciałam tam umieszczać niczego innego, a teraz się to kompletnie zmieniło. Mój instagram ma charakter bardziej lifestylowy, bo zauważyłam, że ludzi jednak ta moja wiedza nie interesuje. Bardzo chciałam, żeby ich to interesowało, ale ich to nie interesuje. 

Jaki cel przyświecał Ci, gdy zakładałaś konto na Instagramie? To miał być Twój „wizualny pamiętnik” czy np. chęć budowania marki osobistej?

Na początku to była sama marka osobista. Bardzo mało było rzeczy prywatnych. Większość stanowiła merytoryka, kwestie związane z treningiem, a potem się to przerodziło w lifestyle. Teraz jest to bardziej pamiętnik. 

Wiele osób pisało Ci, że Twoje publikacje na Instagramie dają im dużo energii i dla wielu osób jesteś inspiracją i przykładem – jak się czujesz, czytając takie słowa?

Bardzo mnie to motywuje do tego, żeby dalej robić to, co robię i robić to coraz lepiej. Jest to dla mnie uskrzydlające, sprawia, że wciąż chcę się rozwijać. 

Jak reagujesz na pozytywne komentarze i lajki, a jak na hejt i negatywne reakcje?

Przyznam szczerze, że zarówno na ten pozytywny odbiór, jak i na hejt staram się reagować neutralnie. Najważniejsze jest dla mnie zdanie moich bliskich. Jeśli ktoś zostawi komentarz, napisze coś miłego, to oczywiście daje mi to satysfakcje, bardzo motywuje i jestem za to wdzięczna, ale nie biorę sobie tego do serca jako jakiś wyznacznik mojej wartości. Nie staję się przez to pyszna, nie czuję, żeby miało mnie to dowartościowywać jako człowieka. Hejt też mi w żaden sposób nie umniejsza. Na początku, kiedy jeszcze nie znałam tego świata, bardzo się tym przejmowałam, a teraz już potrafię sobie z tym radzić. Mówiąc „początek”, mam na myśli pierwsze dwa–trzy miesiące po emisji programu. 

Jesteś osobą rozpoznawalną w sieci i posiadasz grono wiernych i zaangażowanych fanów. Dzięki swoim zasięgom kreujesz rzeczywistość oraz inspirujesz i angażujesz swoich odbiorców, a tym samym masz wpływ na decyzje i opinie młodych ludzi. Czy fakt, że cieszysz się dużym autorytetem w oczach odbiorców i masz sporą siłę oddziaływania, ma na Ciebie wpływ? Czy odczuwasz w związku z tym presję?

Oczywiście, że mój zawód nakłada presję. Dzięki temu, że jestem rozpoznawalna, ludzie patrzą na każdy mój ruch. Nie można popełnić najmniejszego błędu, bo później są afery i niedopowiedzenia. Ludzie często nadinterpretują pewne słowa, gesty, które nie mają na celu nikogo urazić czy wyrządzić komuś krzywdy. Cokolwiek, czego nie zrobi influencer, podlega ocenie, jak ktoś się zachował, jakim jest człowiekiem. Nikt nie bierze pod uwagę, że każdy z nas jest normalną osobą, pracuje i musi to zaangażowanie w jakiś sposób utrzymywać. 

Wracając jeszcze do tematu najbardziej popularnych influencerek i trenerek personalnych, czy wzorowałaś się na nich na początku swojej przygody z social mediami? Czy stanowiły dla Ciebie przykład i były dowodem na to, że podążając określoną drogą, można osiągnąć sukces?

Na pewno tak. Miałam jakieś osoby, na których się wzorowałam, których profile mi się podobały, czy to kolorystyka feedu, czy to sposób publikowania, czy to sposób komunikacji z followersami. Zdecydowanie, ale nie był to jednak nikt z Polski. Zazwyczaj były to zagraniczne trenerki, albo raczej influencerki-trenerki. 

Czy tworzenie contentu na social mediach jest według Ciebie absorbujące? Wymaga sporo cierpliwości, konsekwencji i zaangażowania?

To wymaga bardzo dużo czasu, konsekwencji, nakładów finansowych w postaci różnego rodzaju sprzętu, fotografów, videomaker’ów, kosmetyczek, fryzjerek, co dotyczy szczególnie sesji zdjęciowych. Wymaga też sponsoringu, ubrań, odpowiedniego montażu. Każdy detal ma tutaj znaczenie i chociażby miejsce, w którym się nagrywa, trzeba wcześniej wynająć. Jeśli ktoś chce to robić na własną rękę, to bardzo często wymaga to dużych nakładów. Jeśli nie jest się bogatym człowiekiem urodzonym w pięknym domu z jasnymi pomieszczeniami, gdzie rodzice fundują wszystko, to trzeba naprawdę poświęcić na to wszystko dużo czasu i pieniędzy. 

W jaki sposób budujesz społeczność w social mediach? Czy masz nad tym pełną kontrolę, a Twoje działania są dokładnie przemyślane i publikujesz zgodnie z konkretną, wcześniej określoną strategią i kalendarzem treści, czy jednak stawiasz na całkowitą wolność kreatywną, swobodę twórczą, bo jest to dla Ciebie przede wszystkim „fun” i dobra zabawa?

Nie powiedziałabym, że mam wszystko wcześniej ustalone. Raczej ustalam jaką formę danego dnia przybierze publikacja, czyli czy to będzie post, czy stories, a może wpis na blogu. Myślę nad tym, jaka będzie kolorystyka, jakie będę mieć ubrania, gdzie wykonam dane zdjęcie i jaka będzie tematyka. To już są detale, nie ustalam tego jakoś bardzo do przodu, bo nie do końca da się wszystko przewidzieć. Czasem są różne sytuacje, które powodują, że w danym momencie się nie publikuje, albo wyjdzie jakaś spontaniczna rzecz, która będzie miała pierwszeństwo w publikacji. Jest to spontan połączony z jakąś strategią. 

Twój profil jest atrakcyjny i wartościowy. W jaki sposób tworzysz content na swoje profile społecznościowe? Jak dużo czasu poświęcasz na przygotowywanie publikowanych treści?

Myślę, że około 3-4 godzin dziennie. 

Twoje zdjęcia są spójne i estetyczne. Czy korzystasz na co dzień z programów graficznych i narzędzi do obróbki zdjęć lub eksperymentujesz z presetami, czy raczej stawiasz na naturalny „look”?

Zawsze korzystam z programów do obróbki zdjęć. Światło i kolorystyka nigdy nie są idealne, więc zawsze trzeba to w jakiś sposób ujednolicić, żeby ten feed był spójny. Wybieram Canvę, jeśli chodzi o stories albo grafiki. Programy, jakie wykorzystuję do obróbki, to Lightroom, Snapseed, w którym można usuwać elementy tła. Korzystam też z CapCut do montażu filmików i jest to naprawdę świetna aplikacja. 

Nauczyłaś się tego sama, czy miałaś jakąś osobę, która pomagała Ci wdrożyć się w świat social media?

Nauczyłam się tego sama metodą prób i błędów. Bazowałam na jakichś wskazówkach, tipach, które sobie wyszukiwałam, od innych osób, które tworzą, ale generalnie żeby to potrafić, trzeba się nauczyć tego samemu. 

W jaki sposób komunikujesz się ze swoimi followersami i dbasz o ich zaangażowanie? Jak wygląda Twój feedback? Starasz się reagować na bieżąco?

Poświęcam temu czas wtedy, kiedy mogę. Nie robię tego z przymusu, nie reaguję na żadne dziwne komentarze czy wiadomości. Zawsze jest to w granicach rozsądku, czyli tego, co uważam za adekwatne, żeby komuś odpowiedzieć. Na przykład, teraz byłam na wyjeździe i ktoś mnie zapytał o hotel, to odpowiedziałam, że fajnie i jestem zadowolona. Jednak jeśli ktoś mnie pyta o mój związek, to ignoruję takie pytanie, bo nie znam tej osoby i nie uważam, żeby to było dla niej w żaden sposób ciekawą informacją. Może i jest ciekawą, ale ja nie chcę jej ujawniać.

Instagram to dla Ciebie bardziej praca czy hobby?

To jest praca od dwóch lat. Może na początku to było hobby, ale teraz to jest praca. 

Na swoim Instagramie publikujesz różnorodne treści – nie tylko sportowe i motywacyjne, ale również polecenia filmów lub kosmetyków. Czy Twoi odbiorcy często pytają Cię o zdanie?

Często pojawiają się pytania dotyczące współprac. Na początku swojej drogi trochę się zagubiłam i nie miałam takiego wyczucia, czy warto coś reklamować, czy nie. Od półtora roku bardzo zwracam uwagę i selekcjonuję to, co wrzucam u siebie na feed. 

Biorąc pod uwagę zaangażowanie pod Twoimi postami, jakimi treściami najbardziej są zainteresowani Twoi odbiorcy?

Najczęściej prywatnymi. Pojawiają się pytania głównie o mój związek i dlaczego nie pokazuję swojego partnera. 

Ale ludzie zwracają się też chyba z prośbą o jakąś poradę treningową, albo życiową?

Tak, rzeczywiście zdarza się to dość często. Cały czas robię Q&A odnośnie porad treningowych, życiowych, ale jednak najwięcej jest pytań o związek. Zauważyłam, że to jest największa bolączka ludzi, że oni po prostu nie wiedzą tego, co dzieje się w twoim łóżku. 

Czy często zdarza ci się lokować produkty i usługi na swoich profilach społecznościowych?

Tak, jest to częste. Zawsze oznaczam odpowiednio post czy relację, by poinformować odbiorców o współpracy. 

Czym się kierujesz przy podejmowaniu współpracy komercyjnej? Czy starannie dobierasz marki i selekcjonujesz oferty, wybierając te produkty czy usługi, które są zgodne z Twoimi osobistym przekonaniami? Czy nie ma to dla Ciebie znaczenia?

Selekcjonuję to w ten sposób, że staram się wybierać te rzeczy, z którymi mam styczność na co dzień. Są to suplementy, dieta, odzież sportowa. Wszystko to, co mi się podoba, z czego zawsze chciałam skorzystać, więc najpierw to testuję, potem polecam. Oczywiście, że można na tym zarobić, ale propozycji jest tyle, że trzeba to odpowiednio selekcjonować, bo nie da się reklamować wszystkiego. 

Pamiętasz, kiedy zgłosiła się do Ciebie pierwsza marka z propozycją współpracy? Na co uważać i czym kierować się przy doborze współprac?

Miałam na pewno jakieś propozycje na początku, gdy zakładałam konto na Instagramie, ale było to tak dawno, że nie pamiętam. Chyba były to cateringi, ubrania. Coś tego typu, natomiast przy wyborze kieruję się tym, czy dana marka jest zgodna ze mną, czy chciałabym skorzystać z danych suplementów, czy chciałabym założyć daną odzież, czy jest mi to w danej chwili potrzebne. Miałam kiedyś propozycję współpracy, żeby zrobić sobie zęby, ale nie przyjmuję takich ofert, bo mam ładne zęby i nie jest mi to potrzebne. Oczywiście, że mogłabym za to jeszcze wziąć kasę i zrobić nowe zęby, ale nie robię tego, bo uważam, że to w moim przypadku nie ma sensu, nie chciałabym kreować jakichś sztucznych kompleksów. Zrobiłam sobie piersi, dlatego, że według mnie one były za małe, a ja chciałam mieć zawsze duże piersi, ale gdyby to nie było zgodne ze mną, to bym tego nie zrobiła. 

Pracujesz jako trenerka, prowadzisz profil na Instagramie, wydajesz e-booki, piszesz artykuły na swojego bloga i czasem publikujesz filmy na YouTubie. To sporo jak na jedną osobę, a przy tym często podkreślasz słowo „BALANS”. Jak więc udaje Ci się go zachować, łącząc tyle różnych obowiązków?

Trzeba być bardzo dobrze zorganizowanym. Po prostu robić kilka rzeczy na raz. Na przykład robisz sesję zdjęciową, to nagrywasz film, albo jesteś gdzieś w restauracji, to robisz zdjęcia. To jest praca od rana do wieczora, wszystko musi być zaplanowane pod światło, czas, pod twoją kreatywność, energię i to nie jest łatwa praca. 

Uważasz, że są jakieś cechy charakteru, które predysponują do tego, żeby prowadzić takie życie? Ty takie posiadasz czy nauczyłaś się tego?

Zdecydowanie trzeba mieć charakterologiczne predyspozycje. Ja zawsze miałam mocny temperament, wyuczyłam się dyscypliny, dowiedziałam się, czego chcę i czego nie chcę. Myślę, że moja zodiakalna lwica bardzo mi pomaga w determinacji, uporze. To jest taki mój core charakteru – ta upartość. 

Jak popularność w social mediach wpływa na Twoją karierę sportową i pracę trenerki? Czy miałaś jakieś rozterki i zwątpienia w swoją działalność w social mediach? Jakie są minusy bycia popularnym w cyfrowym świecie?

Miałam rozterki, zwłaszcza na początku, kiedy nie wiedziałam, jak selekcjonować współprace i przyjęłam kilka ofert, które nie były zgodne ze mną. Wtedy zastanawiałam się, czy to jestem ja czy nie ja, reklamując takie rzeczy. Miałam też rozterki wielokrotnie, kiedy publicznie ludzie mnie zaczepiali, a ja w danym momencie tego nie chciałam. Na pewno też zaczynam wątpić, kiedy czuję się brzydka w dany dzień, a idę na miasto albo na siłownię i widzę, jak ludzie na mnie patrzą. Zawsze mam takie myśli, że ktoś mnie ocenia, może ktoś myśli, że nie wyglądam tak jak na zdjęciach. Ale czuję, że moje myślenie się zmienia i jest coraz bardziej dojrzałe, ale to wszystko przychodzi z czasem. 

Masz na swoim koncie już wiele osiągnięć. Co Cię popycha do działania i daje tego motywacyjnego kopa do tego, aby się nie zatrzymywać? Co uważasz za swój największy dotychczasowy sukces?

Na pewno motywują mnie ludzie, tylko gdybym miała każdego oceniać tak samo, to nie mogłabym tego nazwać sukcesem. Mój rozwój, to wszystko, co się wydarza w moim życiu, jest dla mnie ogromnym sukcesem, ale to, co ja wygenerowałam w swoim życiu taką mocą sprawczą, to właśnie ta kariera trenerska, rozpoznawalność, ten charakter, który wypracowałam. W każdy dzień jestem wdzięczna za wszystko. Nie startowałam nigdy w żadnych zawodach sylwetkowych, bo nigdy to nie było moim celem, żeby komuś się pokazywać i być ocenianą przez jakichś starszych panów na scenie. Zawsze moim celem był rozwój wewnętrzny, żeby siebie doceniać, żeby siebie akceptować, mieć taki support wewnętrzny, żeby czuć się bezpiecznie sama ze sobą. To nie moje ciało i moja sylwetka determinują, jakim jestem człowiekiem. Mój największy sukces to na pewno moje Studio Treningu Personalnego, które otworzyłam mając 18 lat. Wzięłam na niego dofinansowanie z urzędu pracy. To była moja pierwsza działalność, więc byłam bardzo podekscytowana tym tematem. Wszystko zorganizowałam sama, choć pomagał mi trochę mój ekschłopak, niemniej to była całkowicie moja inicjatywa i to ja byłam w to bardziej zaangażowana niż on. Jestem z tego dumna, bo to Studio funkcjonuje do dzisiaj, nadal mam tam klientów, jest w pełni wyposażone, można robić wszystko, sprzęt jest najlepszej jakości i zrobiliśmy to własnymi rękami. Zawsze mi wszyscy powtarzali, że się nie da, a ja jednak jestem osobą, która wierzy, że się da. Nigdy też nie pracowałam na etacie, więc jestem z tego zadowolona. 

Czy masz jakieś plany i co dalej z Twoim profilem? Czy obecność w social mediach to kierunek, w którym chciałabyś się dalej rozwijać? A może jest jakiś pomysł na już, który właśnie realizujesz?

Oprócz sportu realizuję się w kilku dziedzinach zawodowych. Są to naprawdę różne obszary, bo oprócz trenowania zajmuję się influencer marketingiem, zajmuję się indywidualnie klientami, którzy chcą rozwijać swoją markę osobistą. Prowadzę ich od A do Z, od brandingu przez PR po copywriting. Robię to na poziomie własnych doświadczeń, trochę hobbistycznie, ale na tym zarabiam. Robię to z ogromną pasją, bo wszystko, co robię, robię z pasją. Zawsze chciałam mieć biznes twardo stąpający po ziemi, związany z czymś bardzo statecznym. Od kilku lat szukałam czegoś, co mogłabym jeszcze robić, i zajęłam się fotowoltaiką. Pracowałam przy budowie farm fotowoltaicznych, nie jako konstruktor, ale jako organizator. Teraz zajęłam się dziedziną ekobiznesu i źródłami ekoenergii. Dodatkowo interesuję się krypto: bardzo mocno inwestuję w różne surowce, waluty. Stąpam mocno po ziemi i to bezpieczeństwo finansowe jest dla mnie bardzo ważne. 

Czyli organizacja w Twoim życiu to podstawa?

Zdecydowanie. Tutaj nie ma poniedziałku, czwartku, soboty i niedzieli. Ja pracuję każdego dnia od 5 rano. Robię cały czas to, co kocham, staram się to łączyć ze sobą i odpoczywać w międzyczasie. 

Źródło:

https://www.instagram.com/p/Cz6J1gqsVEJ/?img_index=1

https://www.instagram.com/p/CAgCcAKnr1I/?img_index=1

https://www.instagram.com/p/CfhFKM1s61b/

https://www.instagram.com/p/CfL2l_UMh5q/?utm_source=ig_embed&ig_rid=06410763-db02-4116-9d2e-efcb4e77f308&img_index=1

https://www.instagram.com/p/CN7FmYRn-y1/

https://www.instagram.com/p/CGALL_3n51Y/

https://www.instagram.com/p/ClbMk4vsd31/?img_index=1 

NativeHash Team

Zespół redakcyjny NativeHash tworzą utalentowani PR-owcy, specjaliści ds. social mediów i entuzjaści influencer marketingu, którzy posiadają bogate doświadczenie, jak i wyjątkową pasję do kreowania skutecznych digitalowych strategii komunikacyjnych. Dzięki szerokiej wiedzy i zaangażowaniu, nasza ekipa zapewnia wysoką jakość usług i efektywne rozwiązania marketingowe, dopasowane do potrzeb i oczekiwań naszych klientów, które pomagają osiągnąć sukces w cyfrowym w świecie.

Ola Kiepura Influencerka Trenerka personalna Fitness Hotel Paradise Wywiad

Napisz do nas

Jeśli uważasz, że pasujemy do Twojego projektu, masz jakieś pytania, sugestie albo po prostu chcesz się z nami przywitać, to skorzystaj z naszego formularza, a my odezwiemy się do Ciebie w ciągu 48h.

 

BLOG

Szukasz inspiracji?

  • Interesują Cię najnowsze trendy w dziedzinie influencer marketingu, social mediów i projektów digitalowych?

  • Chcesz poznać praktyczne wskazówki, kreatywne pomysły i oryginalne formaty współpracy z zasięgowymi twórcami?

  • Jesteś ciekawy jak wygląda wdrażanie innowacyjnych rozwiązań i nowych technologii w kampaniach online? 

  • Chcesz przeczytać ciekawe wywiady z ulubionymi twórcami, kreatywnymi markami oraz ekspertami z branży?

KAMPANIE

Odkryj 
nowe możliwości

Realizuj wyjątkowe kampanie i współpracuj z ulubionymi twórcami! Wykorzystaj potencjał nowych technologii w marketingu i docieraj do swoich odbiorców w innowacyjny sposób. Pobierz bezpłatną aplikację z Google Play i odkryj jej inspirujące funkcje.

LET`S GO

Głodny wiedzy?

Chcesz czytać więcej wartościowych,
i motywujących treści? Zapisz się do naszego newslettera.

SPOŁECZNOŚĆ

Obserwuj nas

Polub nasze profile, dołącz do naszej
s
połeczności i bądź na bieżąco ze światem digitalowych twórców.