26.06.2023
wywiad Oskolab marka kosmetyczna własny biznes media społecznosciowe

Oskolab: Za marką stoją ludzie, którzy tworzą wszystko z pasji.

oskolab-marka-kosmetyczna

Oskolab to polska marka kosmetyków naturalnych, która na rynku działa od niedawna. Mimo to przyciąga coraz więcej klientów. Co jest najtrudniejsze w prowadzeniu własnego biznesu? Jak wybić się i zostać zauważonym? Dlaczego warto czytać składy kosmetyków? Jaką rolę w prowadzeniu internetowej działalności odgrywają media społecznościowe? O tym rozmawiamy z Magdaleną Bieranowską – właścicielką marki Oskolab.

Jak wyglądał moment wejścia na rynek? Jakie przeszkody napotkali Państwo na początku?

– Na początku było bardzo trudno. Cały proces zakładania firmy trwał prawie dwa lata. Musieliśmy znaleźć współpracowników, technologów, producentów opakowań, właściwą drukarnię. Tych przeszkód było sporo, ale jakoś się udało. Chcieliśmy, żeby te produkty były skuteczne, więc musiały przejść szereg badań. Wcześniej musieliśmy znaleźć odpowiednie surowce. Na ostatniej prostej był mały problem z jednym składnikiem, kiedy okazało się, że został wycofany. Musieliśmy go czymś zastąpić, ale tak naprawdę wyszło nam to na dobre, bo znaleźliśmy składnik, który jest dużo lepszy.

Skąd pomysł, by założyć własny biznes? Miała już Pani jakieś doświadczenie wcześniej?

– Można powiedzieć, że to jest mój pierwszy biznes. Wcześniej pracowałam w gabinecie kosmetycznym, więc miałam doświadczenie z kosmetykami. Mój mąż natomiast pracuje dla firmy internetowej w dziale sprzedaży. Dlatego obecny podział obowiązków w Oskolab jest dość oczywisty. On zajmuje się sprawami technicznymi, a ja dbam o to, by receptury były skuteczne i by wszystko było dopracowane pod kątem merytorycznym – uzupełniamy się.

Na rynku funkcjonuje wiele marek kosmetycznych. Czym zaskoczyć klienta i jak się wyróżnić?

– Myślę, że należy pokazać jedno: za marką stoją ludzie, którzy tworzą wszystko z pasji. Wiem, że na rynku jest mnóstwo marek, których twórców nie znamy. Wtedy trudniej jest zaufać, dlatego dobrze, jeśli człowiek pokaże, że mu na tym zależy. Uważam, że jeśli ktoś ma dobry produkt, to nie ma czego się wstydzić i powinien być z tego dumny. U nas w Oskolab każdy proces tworzony był z taką myślą, by odbiorcę czymś zaciekawić, wzbudzić w nim zainteresowanie, emocje. Myślę, że w jakimś stopniu nam się udało, bo ludzie interesują się naszą marką. Mamy interesujące opakowania, nasze receptury wzmocnione są sokiem z brzozy zamiast wody destylowanej. Jest to coś innego niż w większości firm na rynk

Kto był na początku, a kto jest obecnie grupą docelową, do której adresujecie swoje kosmetyki?

– Myślę, że one są kierowane do wszystkich. Nie ma podziału na wiek czy płeć. Może ich używać zarówno mężczyzna, jak i kobieta. Nie określiliśmy grupy docelowej pod tym względem – te kosmetyki mogą trafiać do osób, które są świadome i mogą już coś wiedzieć na temat występujących w nich składników. Wtedy wzbudza to jeszcze większe zainteresowanie, bo jeśli ktoś spojrzy w skład, to wie, że zapewniamy naprawdę dobrą jakość.

Mówi Pani o świadomości, jednak mam wrażenie, że wciąż wiele kobiet sięga po losowe kosmetyki z drogeryjnych półek. Jak przekonać je do świadomego stosowania naturalnych produktów?

– Uważam, że kosmetyki z drogerii nie są złe, tylko bardziej chodzi o to, czy osoby, które je kupują, zwracają uwagę na potrzeby swojej skóry, czy kierują się tym, co jest teraz modne. Zachęcam ludzi do tego, żeby się przyjrzeli swojej skórze, żeby nie stosowali niepotrzebnie zbyt wielu kosmetyków. Jeżeli np. ktoś ma suchą skórę, ma uszkodzoną barierę hydrolipidową, skóra jest podrażniona, a widzi, że teraz popularny jest retinol albo składniki aktywne, wybiera właśnie to, co jest modne. Tymczasem powinno się skupić na minimalizmie, podstawowym, delikatnym oczyszczeniu, nawilżeniu, regeneracji, a dopiero później sięgać po mocniejsze składniki aktywne. To jest właśnie świadoma pielęgnacja. Najpierw należy poznać potrzeby swojej skóry, a później wybierać te kosmetyki, które są dostosowane do konkretnych potrzeb.

W czym wegańskie kosmetyki są lepsze od tych zwykłych?

– Nie do końca uważam, że są one lepsze. Wegańskie kosmetyki nie zawierają surowców pochodzenia zwierzęcego. Myślę, że zarówno surowce odzwierzęce, jak i roślinne są skuteczne. Chodzi bardziej o wartości, filozofię itd. Szanujemy osoby, które wybierają kosmetyki nawet ze składnikami zwierzęcymi, szanujemy też wegan. W Oskolab kierujemy się swoimi wartościami i postanowiłam, że będziemy prowadzić firmę bazującą na kosmetykach wegańskich.

Na Państwa stronie w zakładce MIKROSKOP pojawiają się treści merytoryczne, poradnikowe. Ma Pani zespół, który za to odpowiada czy tworzy to Pani sama?

– Robię to sama. Mikroskop powstał, zanim w ogóle ruszyła nasza strona. Pamiętam nawet, że pierwszy post robiłam na temat próby uczuleniowej. Na razie szczerze mówiąc, mam trochę mało czasu na to, ale planuję to rozwinąć. Myślę, że jest w tym potencjał – będą to docelowo poradniki oparte na źródłach naukowych, więc będzie to przydatne dla osób, które są tymi konkretnymi poradami zainteresowane.

 

Wspomniała Pani o postach w mediach społecznościowych. Jak działa Pani na tej płaszczyźnie? Według zaplanowanej strategii czy raczej intuicyjnie?

– Przyznam szczerze, że trudno jest mi coś zaplanować, więc często wychodzi to spontanicznie. Oczywiście są jakieś plany, ale czasem jest tak, że sobie wymyślam, o czym napiszę, siadam do tego rano i to przygotowuję. Na drugi dzień jest publikacja. Zawsze jednak wkładamy w to całe serce, angażujemy się, chcemy, żeby te posty były wyjątkowe i niebanalne. Szukam zatem odpowiednich artykułów, czytam książki, znajduję opisy. Staram się, żeby przyciągało to klienta i żeby znalazł na naszym profilu coś atrakcyjnego. Myślę, że ludziom to się podoba, bo piszą nam często, że wszystko jest spójne.

W jaki sposób promują Państwo swoje produkty? Wasi klienci to stali bywalcy, którzy polecają kosmetyki znajomym?

– Korzystamy z postów sponsorowanych zarówno na Facebooku, jak i Instagramie. Bez tego w dzisiejszych czasach trudno jest się obejść, jeśli chodzi o sklep internetowy. Widzę w zamówieniach, że one są z polecenia, bo są z tej samej ulicy, tej samej miejscowości, więc pod tym względem ta społeczność skutecznie się tworzy.

Podejmujecie współpracę z influencerami?

– Zdarza się, bo bardzo dużo osób do nas pisze. Zazwyczaj staram się sprawdzić profil osoby, która chce z nami nawiązać współpracę. Chciałabym, żeby profil tej osoby korespondował z wartościami naszej marki. Za jakiś czas będziemy szukać ambasadorek i pewnie będziemy to bardziej rozwijać.

Czyli nie musi Pani sama szukać chętnych, tylko influencerzy sami się zgłaszają?

– Powiem szczerze, że kiedyś nie wiedziałam, jak to działa i byłam przekonana, że będę musiała sama kogoś szukać. Jednak kiedy wystartowaliśmy, to niemal od razu odezwało się do nas bardzo dużo osób i wciąż tak jest, więc to wynika z tego, że coś przyciąga tych ludzi. Cieszę się, że to zainteresowanie nie maleje. Na razie tych współprac nie jest zbyt dużo, być może bierze się to stąd, że musimy uzupełnić stany magazynowe. Wtedy zaczniemy etap tworzenia grupy ambasadorów.

W działaniach marketingowych w social mediach wykorzystuje Pani wiedzę ekspertów, współpracuje z fotografem czy robi wszystko sama?

– Jeśli chodzi o fotografa, to mamy go na miejscu i z nim współpracujemy. Odzywa się do nas dużo fotografów, co pewnie wynika z tego, że mamy ładny produkt pod względem wizualnym. Zdarzyło nam się współpracować na zasadzie barteru. Natomiast jeśli chodzi o marketing, wszystko robimy sami. Oczywiście szkolimy się, kupujemy książki. Na początku pewne rzeczy są trudne, ale z czasem stają się coraz łatwiejsze

W jakich trzech słowach opisałaby Pani swoją markę?

– Transparentność, nieprzeciętność oraz zaangażowanie.

Z jakim odbiorem spotykają się Państwo w social mediach? Jak często pod postami pojawiają się pytania?

– Pytania się zdarzają. Wydaje mi się, że odbiór jest pozytywny, dzwonią do nas ludzie i mówią, że zapewne korzystamy z pomocy firmy marketingowej. Jest to miłe, bo robimy to sami i wychodzi na to, że z powodzeniem. Mówią, że nasz profil jest spójny, wszystko jest dopracowane. Nie zdarzyło nam się, żeby ktoś napisał, że coś mu się nie podoba. Na pewno jeżeli by tak było, to chciałabym wyjaśnić ewentualne zastrzeżenia co do naszych kosmetyków lub postów. Tak jak wspomniałam wcześniej, wszystko jest oparte na źródłach naukowych, więc nie ma powodu, by komuś miałoby się to nie spodobać. Nie spotkaliśmy się jeszcze z nieprzyjemną sytuacją, więc na razie jest w porządku.

Ilu pracowników liczy Państwa firma i co jest niezbędne w prowadzeniu własnej działalności?

– Jeżeli chodzi o pozyskanie współpracowników, to był to bardzo długi proces, w którym trzeba było nauczyć się cierpliwości. Ja ogólnie nie jestem cierpliwą osobą, ale ta firma mnie tego nauczyła. Na pewno trzeba mieć odrobinę szczęścia. Tych współpracowników można szukać w Internecie, jeździć na targi, można sprawdzać opinie. Obecnie współpracujemy z firmami zarówno z Polski, jak i zza granicy. Na razie jesteśmy zadowoleni, wszystko idzie w dobrym kierunku i mam nadzieję, że nie będą potrzebne żadne zmiany.

W przyszłości chciałaby Pani otworzyć sklep stacjonarny czy będziecie stawiać tylko na działalność internetową?

– Być może kiedyś chciałabym mieć sklep stacjonarny. Pochodzimy z małego miasta, więc myślę, że na pewno nie byłoby to tutaj, ale jakiś showroom na pewno by się przydał. Chociaż nie wybiegamy jeszcze w tak daleką przyszłość.

#Dołącz do nas!

Prowadzisz popularny kanał w mediach społecznościowych związany ze sportami ekstremalnymi? Dzielisz się wyjątkowymi doświadczeniami ze swoją społecznością? Chcesz w pełni wykorzystać swój potencjał i jesteś otwarty na nowe możliwości rozwoju? Dołącz do naszej wyjątkowej bazy influencerów sportów ekstremalnych. Wypełnij formularz kontaktowy lub napisz do nas na: hello@nativehash.io – daj się zauważyć.

NativeHash Team

Zespół redakcyjny Native Hash – doświadczeni specjaliści i pasjonaci influencer marketingu.

marka kosmetyków maturalnych składy kosmetyków social media media społecznościowe

Newsletter

Dołącz do naszego newslettera. Bądź na bieżąco z newsami ze świata influencer marketingu oraz poznawaj wartościowe case studies. Otrzymuj powiadomienia o najnowszych kampaniach startujących na naszej platformie. Obiecujemy, zero spamu!